Czułam jak dłonie mojego brata powoli obejmują moją talię. Zmienił się i to bardzo. Jest ode mnie o wiele wyższy niż w dzień gdy widziałam go po raz ostatni. Nie ma już aparatu na zęby. Wyrósł na zabójczo przystojnego faceta, który może łamać serca setkom dziewczyn.
-Co ty tu robisz?-zapytałam
Chłopak odsunął się ode mnie kładąc palec na ustach dając mi tym samym znak bym była cicho.
-Zayn nie może się dowiedzieć, że tu jestem. Jesteś w niebezpieczeństwie.
-Co?
-Musisz stąd uciekać. Norwich, pięć mil na południe od drogi A47. Wezwij pomoc gdy Zayn'a nie będzie w pobliżu.
Przetwarzałam słowa brata i powtarzałam w myślach adres.
-Colin wytłumacz mi to wszystko. Zayn powiedział, że chcę mnie chronić, że to komuś obiecał.
-Nikomu tego nie obiecał. Nie znasz go. Jeśli nie uciekniesz już nigdy nie wrócisz do domu. Zaufaj mi.
Dwie kompletnie różne wersje. Zayn zapewniał, że mnie nie skrzywdzi, że będzie mnie chronił. Mówił bym nie ufała bratu, bo nie wiem kim tak naprawdę jest. Colin natomiast karze uciekać mi od Malik'a sądząc, że chce coś mi zrobić i za wszelką cenę to własnie mu mam nie ufać. Zayn czy Colin? Obcy czy brat? Ktoś kto tulił mnie do snu podczas burzy czy ktoś kto nie cieszy się z widoku siostry? Jedno jest pewne. Któremuś z nich muszę zaufać i nie mam zielonego pojęcia komu.
-Muszę lecieć. Pamiętaj, uciekaj stąd.
-Zobaczymy się jeszcze?-zapytałam z bólem w głosie
Utrata Colin'a po raz kolejny byłaby dla mnie niczym sztylet prosto w serce. Raz się podniosłam, jako zupełnie ktoś inny. Czy teraz dam radę?
Chłopak bez emocjonalnie wzruszył ramionami, przyciągnął mnie do siebie i pocałował w czoło.
-Czemu tu jesteś?-zapytałam szeptem
-Niedługo się dowiesz
Chłopak odsunął się ode mnie i wyszedł gdy usłyszałam trzask drzwi z końca korytarza. Po kilku sekundach w salonie rozbłysło światło a ja ujrzałam Zayn'a ubranego jedynie w stare, szare dresy. Jego klatka piersiowa była pokryta licznymi tatuażami. Zauważyłam jakiś arabski napis na jego obojczyku i zaczęłam zastanawiać się co znaczy. Zaspanymi oczami wodził po salonie. Odgarnął kosmyk włosów, który spadł mu na czoło i podszedł bliżej.
-Z kim rozmawiałaś?- zapytał
-Z nikim. Może ci się przyśniło.
-Nie rób ze mnie psychola i gadaj kto tu był.
Malik w ciągu sekundy znalazł się przy mnie popychając mnie na ścianą i przytrzymując moje dłonie bym nie uciekła. Jego oddech stał się szybszy a do oczu napłynęła wściekłość.
-Zapytam jeszcze raz i nie waż się kłamać, bo i tak poznam prawdę. Kto tu był?-powiedział oddzielając ostatnie słowa przerwą.
Milczałam. Teraz nadszedł czas bym dowiedziała się kto mówi prawdę. Kto naprawdę chce mi pomóc.
-Najpierw ja o coś zapytam, dobrze? I nie waz się kłamać, bo i tak poznam prawdę- zacytowałam go.
Chłopak lekko skinął głową. Nadal był wściekły i nie wiem jakim cudem się zgodził.
-Chcesz mnie skrzywdzić lub pozwolić na to komuś innemu?
Zmarszczka na jego czole dała mi znać, że nie wie o co chodzi. Przymrużył oczy skanując moją twarz. Myśli nad odpowiedzią? To nie zwiastuje nic dobrego.
-Nie chcę cię skrzywdzić i nie dam cię skrzywdzić nikomu kto tego chce.
-Dlaczego?
-Miało być jego pytanie. Teraz ja. Kto tu był?
Przygryzłam wewnętrzną stronę policzka, zacisnęłam oczy i powiedziałam prawdę. Wsypałam własnego brata. Zaufałam obcej osobie zamiast bratu. Oczy Zayn'a stały się jeszcze bardziej wrogie dla świata jednak twarz uspokoiła się. Nachylił się nade mną, puścił moje nadgarstki i położył dłoń na mojej tali.
-Zabiję go-wyszeptał mi do ucha
-Nie, nie zabijesz- również szepnęłam- bo inaczej ja zabiję Vivi.
Nie kłamałam. Zrobię to gdy Colin'owi coś się stanie. Pójdę tam i ją zabiję. Będzie cierpiał tak samo jak ja. Teraz pewnie wyśmiewa mnie w myślach sądząc, że nie byłabym w stanie. Tu się myli. Nic o mnie nie wie. Może nie zginęłaby z mojej ręki, ale mógłby to być nieszczęśliwy wypadek.
-Nie zrobisz tego- powiedział pewny siebie
-Czemu tak myślisz?
-Jesteś tutaj. Moja dłoń na twoim ciele. Wiem, że tego nie chcesz, ale boisz się mnie udepnąć. Boisz się, że będąc tutaj coś do mnie poczujesz. Nie odpychasz mnie od siebie, bo nie chcesz mieć czasu na myślenie o tym wszystkim. Sądzisz, że miałabyś na tyle odwagi by zabić moją siostrę?
-Tak, właśnie tak myślę.
Odsunęłam go od siebie i wróciłam do pokoju. Czemu Zayn chce go zabić? Czemu nie mogą mi wszystkiego powiedzieć?!
Położyłam się na dużym łóżku, zakryłam twarz poduszką i krzyknęłam ile sił w płucach. Muszę wracać do domu, tylko jak? Zayn cały czas jest w pobliżu. Cały czas ma mnie na oku. Przytuliłam się do poduszki i zasnęłam mając nadzieję, że przyśni mi się jakaś odpowiedź.
***
Minęły dwa dni od odwiedzin mojego brata. Ja i Zayn rozmawialiśmy ze sobą tylko gdy naprawdę musieliśmy. Całe dnie siedziałam w pokoju lub w salonie czytając książki. Ciągle zastanawiałam się dlaczego tu jestem. Dlaczego Zayn widząc moją niechęć do niego, nie odwiezie mnie do domu? Raz słyszałam jak rozmawiał z kimś przez telefon, kazał temu komuś znaleźć Colin'a.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Krzyknęłam by Zayn wszedł i usiadłam na łóżku.
-Możemy pogadać?
-O czym? O tym jak chcesz zniszczyć mojego brata? Wybacz, ale nie chcę tego słuchać.
-Chcę przeprosić i wytłumaczyć kilka spraw.
Zayn będzie mnie przepraszał? Będzie tłumaczył co się dzieje? Co jak co, ale tego się nie spodziewałam gdy rano zakładałam skarpetki. Dam mu szansę. Poklepałam miejsce obok siebie a chłopak podszedł i usiadł na materacu.
-Więc słucham.
-Chcę prze...przeprosić za to, że się tak ostatnio na ciebie wydarłem i że groziłem zabiciem Colin'a- powiedział drapiąc się po karku
-Przeprosiny zawsze przychodzą ci tak ciężko?
-Uczę się- zaśmiał się spoglądając w moje oczy- Chcę też wyjaśnić czemu tu jesteś.
Nastałam cisza, której nie miałam zamiaru przerywać. Spuszczony wzrok Malik'a znów odnalazł moją twarz.
-Diana to ciągnie się od naprawdę bardzo dawno. Ja...ja zrobiłem coś złego i tak spłacam dług. Muszę cię chronić. Wtedy na wyścigu, wypadek Ian'a nie był przypadkiem. On był wtyczką ludzi, człowieka, który chce cię skrzywdzić.
-Kto każe ci to robić?
-Nie wymagaj ode mnie tak wiele. Nie mogę ci tego powiedzieć, ale obiecuję ci, że się dowiesz.
-Czemu Colin mówił, że nie jestem tu bezpieczna, że mam uciekać?
-Nie wiem, ale zaufaj mi, tu nic ci się nie stanie. W mieście cały czas mieliśmy kogoś na ogonie. Tu nie. Nikt nie wie gdzie jesteśmy. Nikt oprócz moich kolegów.
Nie mogłam przyjąć do siebie więcej informacji. Kto kazał mu mnie chronić?! Zakryłam twarz dłońmi i oparłam łokcie o kolana. Uspokój się Diana, powtarzałam.
-Czy oni chcą mnie zabić?- zapytałam nie patrząc na niego.
-Tak- odpowiedział krótko
-Dlaczego?
-Nie wiem, Diano.
Czułam jak łzy zbierają się w moich oczach. Nie mogę płakać. Nie przy nim.
-Zayn?-powiedziałam podnosząc głowę-Mógłbyś coś dla mnie zrobić?
Chłopak skinął głową z lekkim uśmiechem.
-Przytul mnie-szepnęłam
---------------------------------------------------------------------------------
Po tylu dniach męczarni nad rozdziałem, w końcu go napisałem. Nie należy najlepszych, ale jest :// Dziękuje za tak dużo komentarzy przy ostatnim rozdziale :)
Teraz jednak mniej przyjemna sprawa.
Robię sobie 2 tygodnie przerwy. Są wakacje i ja też muszę odpocząć.
Na boku jak już pewnie zauważyłyście umieściłam czat, na którym możecie do mnie pisać. Będę starała się odpisywać na wszystko. Jest też okładka Zakładu :)
najlepszy do tej pory rozdzial, i ten fangirling na koncu afhhfag😃😉😉😔😚 I mam pytanie, jak nazywamy Diana+Zayn? Zaiana, Diayn czy co XD
OdpowiedzUsuńChyba Zaiana xD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Nie spodziewałam się że Zayn powie większość Dianie. :) Zapowiada się coraz ciekawiej :D Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńMasz rację przyda ci się odpoczynek :*
Odpoczywaj kochana <3
Kocham <33333
no no coraz ciekawiej <3 Diana powoli się zakochuję w Zayn'ie <3 :D coraz lepiej <3333
OdpowiedzUsuńJak nie należy do najlepszych? U mnie jest na jednym z pierwszych miejsc jak dotychczas ;3 uwielbiam Zayna i Diane. <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i źycze miłych wakacji ;33
Bosz proszę częściej pisz bo nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńawww ;* piękna końcówka tylko błagam cię nigdy więcej nie kończ w takim momencie N.I.G.D.Y ! hahaha ciekawe czemu chcą ją zabić i czemu Malik chcę ją chronić ? xd czekam na kolejny pozdrawiam ! xx
OdpowiedzUsuńtyle tajemnic boziu kocham ciee!! ulubiony rozdzial w 10000 procentach haha :*** czekam na nastepny :** niech cie wena tak dopadnie ze sie nie pozbierasz haha xx
OdpowiedzUsuńExtra rozdział :D
OdpowiedzUsuńOoo Zayn przeprasza :'( haha :)
KOCHAAAAAAAAAM!!!
OdpowiedzUsuńLiroy powiedziałby : ''PER - FECT ! '' <3
miłego odpoczywania :*
już nie mg się doczekać next'a ;3
nie mogę się już doczekać kolejnego. zajebisty jak zawsze ^^
OdpowiedzUsuńBoski kocham kocham kocham !!! <3333
OdpowiedzUsuńprawda!! najlepsze!! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny ! <3
OdpowiedzUsuńPrzyda ci się odpoczynek. :)
Miłych wakacji i weny jak wrócisz ! :)))
ja nie moge jaka końcówka jejku :) cuudowne
OdpowiedzUsuńk..
OdpowiedzUsuńkocham to ...
Usuńkocham to że piszesz tak cudownie jesteś świetna idealna masz talent i w ogóle
Usuńzazdroszczę talentu tak bardzo *,* <3
Usuńsuper, super, suupeeeeeeeeeer <3 !
OdpowiedzUsuńoj przykro mi troche że będzie przerwa ale rozumiem że potrzebujesz odpocząć <3 jestem z tobą życzę weny :)
OdpowiedzUsuńKurcze to jest zAjebiste!!
OdpowiedzUsuńRozdział swietny ! Dobrze ci zrobi przerwa :)
OdpowiedzUsuńIdealny ;3 cos czuje ze to bd cos wielkiego ;)
OdpowiedzUsuńMam dla ciebie pewną radę.
Nie patrz na ilosc komentarzy. Wg mnie masz ich calkiem sporo. Nie patrz na nie ppd pryzmatem tego ile było ich w IJAS. Tu masz dopiero 11 rozdziałów a w IJAS bylo ich o duuuuzo wiecej.
Proponowalabym ci przemyslec wszystko bo wg mnie ten twoj ostatni post na fb byl nie na miejscu. Wybacz ze nie spelniamy twoich oczekiwan. Wybacz ze jest nas tak "mało" .ja na twoik miejscu wolalabym miec tych 20 stalych czytelnikow ktorzy beda z toba w te chwile dobre i te zle a nie 200 ktorzy cie olewaja i hejtuja.
Twoj wybór.
Już nie będę prosić o komentarze... właściwie o nic nie będę prosić. To nie wy nie spelniacie moich oczekiwać tylko ja waszych... nie piszecie mi tego, ale ja to widzę. Oczekuję od Was zbyt wiele i przepraszam za to. Właściwie nie powinnam nic od Was oczekiwać, przecież przez moje, jak wy to ujeliscie, 'narzekanie' tylko jeszcze bardziej będę Was od siebie odpychać. Już nic od Was nie chcę.
UsuńPS. To nie będzie nic wielkiego...nie tak jak IJAS. Od tamtego czasu strasznie się zmieniłam i właśnie przez to nie będzie tak jak wyobrażałam sobie na początku.
Przepraszam Was za wszystko :'(
Katy
Dziewczyno! nie wiem czy przeczytasz ten komentarz czy nie czy na niego odpowiesz czy też nie ale gdzieś mam cichą nadzieje że tak, nie ważne chcę Ci napisać tutaj wszystkie przemyślenia od początku tego jak czytam twoje opowiadania zaczynając od genialnego IJAS poprzez świetne NoN aż do cudownego zresztą Zakładu trawiłam na IJAS gdy szukałam ff o Harry zresztą pewnie jak większość osób po prostu go wyszukałam pamiętam dokładnie było wtedy 30 rozdziałów czytałam czytałam i byłam pełna podziwu do twojego talentu zawsze tak bardzo Ci zazdrościłam tego że potrafisz tak świetnie dobierać słowa wplatać cudowne sytuacje itd. gdy skończył sie IJAS wiedziałam że to będzie mój blog numer 1 tak właśnie tak najlepszy dlaczego ponieważ ty jako jedyna pokazałaś jaką walkę musieli przejść bohaterowie jaka więź ich połączyła jak ważni są przyjaciele i jak przypadkowo poznana osoba potrafi wywrócić nasz świat zostać z nami mimo przeciwności być dla nas tym kimś! wcale nie mam za złe Ci tego że tak zakończył się ten blog widocznie tak miało być i nie zmienisz już tego potem oznajmiłaś o NoN tak bardzo się cieszyłam żę nie odejdziesz od pisania i że nadal będe mogła czytać twoją twórczość kolejny tak dobry blog że jestem pełna podziwu jak ty to robisz a piszesz to tak idealnie i wreszcie Zakład który mnie tak wciągną jak nigdy dotąd moje zdanie jest takie możesz sie ze ną nie zgadzać ale cóż mam swoje zdanie że Zakład jest minimalnie ciekawszy od Non oczywiście NoN jest świetnym blogiem ale bardziej do gusty przypadł mi Zakład i ta właśnie historia i pierwszy raz tak bardzo pojawił się ten niedobry problem z komentarzami wcześniej tak bardzo się nimi nie przejmowałaś tak przynajmniej ja zauważyłam i znów możesz się ze mną nie zgadzać ale dla mnie nie są najważniejsze komentarze tylko to że nawet tym kilku osobom to się podoba i z niecierpliwością wyczekują nowych i nowych rozdziałów szczerze denerwuje mnie to jak piszesz: Już nie bedę was o nic prosić ... po prostu przestań tak pisać zauważ że jest wiele osób którym podobają się twoje rozdziały czekają itp. a Ty tak nagle piszesz troche tak dziwne albo Już nic od was nie chce też nie jest zbyt dobre no nic to tylko moje skromne zdanie na ten temat życzę weny i błagam Cię nie kończ pisania bo masz talent szkoda go zmarnować trzymaj się i mam nadzieję do następnego rozdziału/Ala :*
OdpowiedzUsuńCo do tego, że już nic od Was nie chcę. Nie chodziło mi tu o to, że Was nie potrzebuję...chodziło mi o to, że nie będę Was prosić o komentarze. Jesteście mi potrzebni jak nikt inny. Jeśli ktoś zrozumiał to tak jak ty to zrozumiał to źle. Chyba nieodpowiednio dobrałam słowa.
UsuńPrzepraszam.
Jak ja dalej będę tak wszystko 'tłumaczyć' to zniszcze wszystko.
Jeszcze raz przepraszam...nie chodziło mi o to, że jesteście niepotrzebni.
Kocham Was
Katy
♥
OdpowiedzUsuń