niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 45 +KONKURS


On nie skończył...wiem to. Uderzy w nas kiedy nikt nie będzie się tego spodziewać. Będzie badał każdy nasz ruch, bo chce zemsty za zabicie jego...naszego ojca. To straszne. Naciskając spust myślałam, że tak będzie lepiej, że w końcu będziemy mieli spokój, a w tym momencie nie jest ani trochę lepiej. Nagle do pokoju wrócił Zayn z dwoma piwami w dłoni. Otworzył je i podał mi jedno. Od razu upiłam łyk. Przysunął się i spojrzał na mnie. -Co się stało- zapytał -Nic -Przecież widzę. Zagryzasz wewnętrzną stronę policzka, a twój wzrok...coś jest nie tak -Po prostu boje się tu być -Nie ma potrzeby. Jestem tutaj Zayn chwycił moją twarz w dłonie i obrócił tak, że na niego spojrzałam. -Nie bój się- szepnął, a ja go pocałowałam Po omacku postawiłam butelkę na stoliku i złapałam go za kark. Całował, powoli kładąc mnie na kanapie.

*Zayn's POV*
Nie chciałem wykorzystać chwili. Nigdy bym jej tego nie zrobił. Nasz pierwszy raz, a raczej jej, to inna sprawa. Chciała tego, teraz nie jestem pewien. Całując ją, położyłem się obok niej. Oderwała się ode mnie i przytuliła do mojej klatki. Zaciskała w pięści moją bluzę i chyba nie miała zamiaru puścić. Objąłem ją w tali, tak by czuła się bezpieczna i przymknąłem oczy. Po chwili otworzyłem jedno oko by coś sprawdzić. Tak, nadal tu jest. Nie zniknęła. *** Czułem jak ktoś się kręci tuż przy moim ciele. Otworzyłem oczy i ujrzałem Dianę, która walczyła właśnie z nocnym koszmarem. Podniosłem się i szybko ją obudziłem. Jeszcze nigdy nie widziałem takiego przerażenia w jej oczach. Płakała i cała się trzęsła. Wziąłem ją w objęcia, mówiąc, że to tylko sen. Położyliśmy się, a ona zaczęła się uspakajać. Nie chciałem pytać co się jej śniło, bo to na pewno nie było miłe. W domu było tak cicho, że słyszałem jedynie nasze oddechy i bicia serca. Nie lubię czegoś takiego. Gdy jest cicho ludzie zaczynają myśleć o rzeczach, o których nie powinni myśleć w danej chwili. Travis, Leslie, Vivi i Colin u moje matki. Nic z tego nie skończy się dobrze. Travis poszedł z genami po ojcu i ma takie same problemy psychiczne. Nie rozumiem jak Colin mógł nie widzieć jego zachowania i nie widzieć nic o jego rodzinie. Przyjaźnili się, tak? Jest jeszcze sprawa Leslie. Jej przyjazd tu, zniszczy wszystko jeszcze bardziej. A Diana...ona jest tak bezbronna w tym wszystkim. Spojrzałem na dziewczynę, leżącą z głową na moim brzuchu i pomyślałem, że mogę dać jej skrzywdzić. Teraz to ona i Vi są tu najważniejsze.
*Muzyka*
Nagle mój telefon zaczął wibrować. Odebrałem jak najszybciej by znów nie obudzić dziewczyny. Gdy usłyszałem głos po drugiej stronie, zmroziło mi krew w żyłach. Podniosłem się i spojrzałem na drzwi.
-Co się dzieje?- zapytała wystraszona blondynka
Nie odpowiedziałem. Pobiegłem do sypialni i z szuflady wyciągnąłem pistolet i naboje do karabinu. Wróciłem do salonu i podałem broń dziewczynie, a sam ze ściany zerwałem Mauser, którym mój dziadek polował kiedyś na zwierzęta. Załadowałem go i podszedłem do okna. Pierwszy raz od lat trzymałem tę broń w dłoni.
Nagle wszystko ucichło. Las jakby stanął w miejscu. Cisza.
-Pójdź na górę- rozkazałem
Dziewczyna bez pytań ani pretensji pobiegła do biblioteki.
Z bijącym niczym młot sercem, wyszedłem na dwór. Celowałem bronią przed siebie, ale nie wiedziałem żadnego punktu, który zwróciłby moją uwagę. W ciemności ciężko było dostrzec gdzie zaczyna się las, a co dopiero czy ktoś w nim jest. Żadnego szelestu, żadnych kroków.
Przystawiłem telefon do ucha, a po drugiej stronie słychać było tylko stłumiony, mroczny śmiech.
-Dobrze, że się boisz. Odwiedzę Was kiedy nie będziecie się tego spodziewać. Na razie Malik.

'Diana's POV'
Nie wiedziałam co właśnie się stało. Nie miałam pojęcia czemu o 3:00 ktoś miałby nas nachodzić. Nie mogłam pojąć czemu siedzę tu, w kącie biblioteczki ze spluwą w dłoni.
W końcu się ocknęłam i usłyszałam jak ktoś idzie po schodach. Wtedy też to słyszałam. Stukot był coraz bliżej, a ja bałam się coraz bardziej. Podniosłam się z ziemi i na czworaka zaczęłam iść pomiędzy regałami. Odbezpieczyłam pistolet i byłam gotowa strzelać. Usiadłam na końcu ślepego zaułka i czekałam na White'a. Ten sam dźwięk. Raz, dwa, raz, dwa. Zamknęłam oczy gdy zza szafki zaczął pojawiać się cień. Idzie tu...idzie po mnie.
-Diana
To nie był Piorun. Zayn. Mój Zayn. Wyrzuciłam z ręki metalowe urządzenie i podbiegłam do niego. Bałam się tak bardzo, że zaczęłam płakać.
-Nikogo tu nie ma. Fałszywy alarm- uspakajał mnie- Charlie go namierzył. Jest daleko stąd, a gdy będzie chciał tu przyjechać będziemy o tym wiedzieć. Wyjedziemy gdy on będzie w drodze. Spójrz na mnie.
Podniosłam na niego wzrok.
-Ze mną jesteś bezpieczna, przysięgam

***
Obudziłam się w miękkim łóżku. Nie mogłam usnąć jeszcze długo po tym jak się położyliśmy. Razem z Zayn'em, postanowiliśmy wyłączyć telefony i odciąć się od świata. Gdy Charlie będzie coś wiedział, będzie dzwonił na telefon, który jest w domu. W nocy z całych sił starałam się zapomnieć o tym co miało miejsce i chyba mi się udało. Mieliśmy odpocząć i nacieszyć się spokojem i sobą.
Zayn'a już przy mnie nie było, postanowiłam więc do niego iść. Wyszłam z łóżka i ubrana jedynie w szorty i koszulkę wyszłam z pokoju. Chłopak siedział na blacie w kuchni i czekał chyba, aż woda się zagotuje. Podeszłam do niego cicho i pocałowałam w policzek.
-Dzień dobry- powiedział z uśmiechem- Chcesz herbatę?
Kiwnęłam głową i usiadłam obok niego.
-Przepraszam za wczo...
-Nie mówmy o tym. Mieliśmy zapomnieć. Wczorajszej nocy nie było i już.
-Ok. Jeśli więc jej nie było i wszystko jest w jak najlepszym porządku, to mam do ciebie ważne pytanie- powiedział z uśmiechem
-Jeśli chodzi o mieszkanie, to jeszcze się nie zdecydowałam
-Nie, chodzi o coś innego
Zeskoczył z szafki i stanął pomiędzy moimi nogami.
-Jak jechaliśmy, to tak sobie myślałem o tym, jak ludzie mówią, że jesteśmy parą. Jesteś wtedy taka zawstydzona, czemu?
Zaskoczył mnie. Sądziłam, że będzie drążył temat mieszkania.
-Bo my nie jesteśmy parą i dziwnie są czuję mówiąc ludziom, którzy widzą co pomiędzy nami jest, że tylko się przyjaźnimy.
-Więc to zmieńmy- powiedział, zaczynając mnie całować
-Nie rozumiem
Zayn odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy.
-Czy chcesz, tak oficjalnie, być moją dziewczyną?
-I mieć cię na własność?
Zaśmiał się, potrząsając głową.
-Tak, chcę. 
Kiedy już miałam go pocałować ktoś zaczął pukać do drzwi, ale jak, przecież brama jest zamknięta. Może Zayn dał komuś klucze?
-Kto ma klucze do bramy?
-Ja i... Jordan- powiedział wściekły i poszedł otworzyć.
Poszłam za nim. Jego starszy brat stał w drzwiach i rozmawiał, a raczej kłócił się z moim c h ł o p a k i e m. Jak oni znów będą się bić, to nie wiem jak ich powstrzymam. 
-Cześć Diana
Jordan zbył Zayn'a i jak gdyby nigdy nic wszedł do domu i podszedł do mnie. Wyciągnął do mnie rękę, a ja podałam mu swoją. Patrząc mi cały czas w oczy pocałował jej wierzch. Nie powiem, że to było nie miłe...raczej głupie. 
-Skończyłeś?-22-latek mimo wszystko był spokojny. Czyżby nie był zazdrosny?- Po co tu przyjechałeś?
-Mam takie samo prawo tu być jak i ty. Spokojnie, jutro wyjeżdżam, więc będziecie mieli całą rezydencję dla siebie. Szczęśliwy?
-Nawet nie wiesz jak bardzo. 
Zdziwiło mnie w jaki sposób Jordan odzywa się do brata. Gdy go poznałam był miły i uprzejmy, ale przy Zaynie jest całkowicie inny. Może tylko przy nim? 
Oboje spojrzeli na mnie, a ja o mało nie upadłam. Obaj są tak cholernie przystojni. 

-------------------------------------------------------------------------------
Ufff...działo się w tym tygodniu, oj działo :/ Mimo wszystko wzięłam się w garść i zaczęłam pisać dalej. 

KONKURS

Z okazji...właściwie bez okazji organizuję konkurs! Do wygrania będzie breloczek z książeczką z okładką Zakładu. 
Co trzeba zrobić? To proste.
Skomentujcie ten rozdział i podpiszcie się (to ważne)
Następnie wyślijcie e-mail na katy.s@onet.eu, pisząc w kilku zdaniach co podoba Ci się w Zakładzie i dlaczego to ty powinieneś wygrać. Podpiszcie się tak samo jak pod komentarzem :) W temacie mail'a wpiszcie KONKURS.
Macie czas do 14 kwietnia. 17 kwietnia ogłoszę wyniki, a paczkę datę wysłania paczki jeszcze uzgodnimy, bo wyniki pojawią się tuż przed koncertem i egzaminami :) 
Powodzenia :)

28 komentarzy:

  1. Super kochammm ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział, bosz... ktoś zawsze musi przybyć w nieodpowiednim momencie xD

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaa świetny rozdział <3 :( czekam na następny :)) :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny kochana! Już sie wystraszyłam, że ten koleś tam przyjechał :o Ale na szczęście wszystko ok, jak na razie :) Ciężki tydzień mówisz? :'c
    Cóż, życzę ci duużo weny i żebyś nie przestała pisać (jak wiele autorek zrobiło, co moim zdaniem nie jest mądre)! Do nn ;**
    Zapraszam do mnie ;)
    just-one-more-time-the-last-time.blogspot.com
    Przepraszam za spam! ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział wyszedł ci znakomicie pomimo tej sytuacji z Zaynem z 1D .. nie mogę doczekać się następnego .. myślę że Jordan coś namiesza ... powodzenia w szkole i weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste <3 /Twoja Dominika xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja cały czas haram się tym ich wspólnym wyjazdem. Nie wiem dlaczego ona nie powiedziała Zayn'owi o tym sms'ie, no ale to jest Diana, D I A N A. Kiedy Zayn polazł na dwór, tak bardzo się balam, że Travis tam będzie i będzie chciał mu cos zrobuc, ale Zayn'owi nie łatwo zrobić coś złego. Gdyby się chcialo to nie skończyło by się to dobrze dla "sprawcy", "napastnika", (haha nie wiem jak to nazwać, aby było "zrozumialne". Ugh, Zrozumialne - chyba znów złe dobrane słowo) no oczywiście w tym fanfiction. Jeszcze bardziej sie balam o Dianę. Miałam teorię, w której Ona ucieknie na górę, a On, czyli Travis tam będzie i ją porwie, lub cos w tym stylu. Nie jestem do końca przekonana, ze to co mówił Zayn iz Charlie namiezyl Travis'a jest prawdą. Skoro dzwonił do niego i widział, ze wyszedł na zewnątrz to jakos musiał się dowiedzieć. Może włamał się do kamer… Moje teorie zwykle są wiodące.
    Kurde, na poczatku miałam nadzieję, ze "coś" będzie się "dziać", heh.
    Eem, zastanawiam sie po co przyjechał Jordan. Zayn się wkurzyl.
    No, to chyba na tyle… komentowania co się działo, teraz cos popiszę, czyli moje wiodące teorie xD Noo w sumie nie mam ich zbyt wiele, a i tak na pewno Się nie sprawdzą. Kuźwa, czemu ten Travis tak wczesnie chce im, a raczej jej cis zrobić, choć ze względu na to, iż Zayn jest z Dianą to pewnie jego także chce załatwić.
    To co się dzialo w minionym tygodniu… ewww. Przez 3 dni nie wychodzilam z łóżka, płakałam, zadreczalam się… lepiej nie wspominać, wiec rozumiem, ze było Ci trudno pisać.
    Noo, ja pewnie nie będę brała udziału w konkursie, więc życzę wszystkim powodzenia!
    Sooł, to chyba na tyle z mojej strony.
    Miłego dnia, lub nocy ;) Życzę weny i czekma na następny rozdział xx.

    OdpowiedzUsuń
  8. omg cudowny hdkshajdks
    dlaczego Diana nie powiedziała mu o sms'ie ;-;
    Jordan mnie intryguje, jest taki wow
    supi rozdział, czekam na kolejny, ily x

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG!!!!! Genialne. Skąd Ty czepiesz pomysły ??? Nie umiem doczekac sie kolejnego rozdzlału <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się ze piszesz dalej :?). Rozdział świetny jak zawsze, czekam na następny. :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Więc tak, rozdział był świetny!
    Akcja sama w sobie jest genialna, szybka, wiele się w niej dzieje. I dobrze. Nie ukrywam jednak, że Travis mnie zaskoczył. Tak szybko chce się zemścić?
    Diana wydaje się być teraz taka krucha i bezbronna, dlaczego? Rozumiem, że w jej życiu zmieniło się tak dużo rzeczy, ale bez przesady. To się stało tak jakby z dnia, na dzień. Tak jakby wszystko, w co wierzyła, co uważała za słuszne, przepadło. Nie wiem, może to, że zabiła swojego ojca odbiło jej się na psychice? Ugh. Teraz się wpakowuje w same kłopoty, choć to nie jej wina, że jest siostrą Travis'a.
    Swoją drogą mogłaby się zgodzić na propozycje Zayan'a. Byłoby to takie słodkie! *--* Nie sądzę, aby była taka głupia i nie wiedziała, o co chodzi. Gdyby nie Jordan...
    Właśnie, on mnie intryguje. Zjawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Co nie zmienia faktu, iż go lubię. Poza tym jest taki przystojny, uroczy, a ten błękit jego oczu mnie powala! *^*
    Według mnie, ten pocałunek w rękę wcale nie był żałosny. Był taki starodawny, tajemniczy, romantyczny, ugh. Zazdroszczę jej troszkę, ale ciii. Nikt nie musi wiedzieć. :D
    Wiem, że Zayn zrobi wszystko, aby uratować Dianę. I tak ma być. Taka miłość 4ever. Ma być ich ślub! Jak już się odbędzie, to dodaj mnie i ja tam z chęcią będę. Mogę byc nawet księdzem, nie przeszkadza mi to.
    W każdym razie Malik wydaje się być taki kochany, tajemniczy, romantyczny, męski, niebezpieczny i jednocześnie delikatny. Dla Diany jest bardzo delikatny. Uwielbiam Go! ♡
    A ta sytuacja o trzeciej w nocy mnie przeraziła. Bałam się tego, co tam będzie. Czy Travis będzie strzelał? Czy zrobi coś Zayan'owi? Aż mnie ciarki przeszły! Dobrze, że go tam nie było i nic się nie stało.
    Tak swoją drogą, to skąd On wiedział, że Malik opuścił dom? Był w pobliżu, czy obserwował ich jakoś? Może, tak jak w powyższym komentarzu sugerują, włamał się do systemu kamer? Kto wie? :((
    Będziesz kontynuowała bloga? Dużo FF zawiesza swojego, bo Zayn odpuścił 1D i w ogóle... a jak będzie z Tobą?
    Mam nadzieję, że z nami zostaniesz. Do końca, a nawet i jeszcze dłużej! :)
    Pozdrawiam ciepło,
    ~ karmeeleq

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamierzam zostawić Zakładu ani Was. Będę kontynuować pisanie, mimo, że Zayn odszedł. Skończę Zakład. Po zakończeniu tego bloga, nie będę już raczej prowadzić nic nowego. Mam zamiar skupić się na pisaniu prawdziwej książki, którą chciałabym skończyć jeszcze przed maturą. Moja historia z Wami jednak się nie dobiegnie końca. Zostanę na fb i będę do Was pisać, jak często będę mogła, a gdy kiedyś wydam książkę to dowiecie się pierwsi :)

      Całuję,
      Kasia :)

      Usuń
  13. Uwielbiam czytac Zakład <3 Jest mega, nigdy mi sie to nie znudzi, ciesze się, że piszesz właśnie tak jak piszesz. Boje się co wymyśli Travis, a po co przyjechał brat Zayna, to nie mam pojęcia. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten gif który dodałas jak Zakładowy Jordan całuje Diane w rękę jest piękny (i przypomina mi ze muszę skończyć drugi sezon pamiętników wampirów..) ogólnie rozdział podoba mi sie, bo koniec mnie zaintrygował. Nie działo sie nic szczególnego ale to nie zmienia faktu ze czekam niecierpliwie na kolejny,szkoda ze tak mało osob komentuje rozdział i mam nadzieje ze to sie poprawi (: na pewno wezmę udział w konkursie wiec sie podpisuje i życzę weny! ~Hania

    OdpowiedzUsuń
  15. KOCHAM!!!!!! Genialny! Boże szybko next! ♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  16. przecudny ;oo czekam na nexta :D :-**

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże twój blog jest przecudny *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem, czy odnajdziesz mój komentarz, ale zostałaś nominowana do LBA! Szczegóły -> http://just-one-more-time-the-last-time.blogspot.com/2015/04/lba.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Pisz szybko kolejną czesc! Zapraszam tez na moje nowe opowiadanie :) http://waiting-for--love.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozdział wprost wspaniały. To co robisz ze mną pisząc rozdziały to niesamowite. Jesteś przecudowną autorką i w 100 % cie rozumiem ,choć jestem od ciebie młodsza.Dziękuje ci ,że to piszesz ,że za każdym nowym rozdziałem namojej twarzy pojawia się uśmiech.Dziękuje Ci.Kocham Cię.
    Amelia Sochacka

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolejny przełom w życiu Zayn'a i Diany, w końcu są oficialnie razem z czego się niezmiernie cieszę...jedyne co mnie denerwuje to obecność Jordan'a...nie wiem jakie masz dalsze plany na opowiadanie ale wydaje mi się, że on coś namiesza....(moje przemyślenia haha) Rozdział poprostu świetny <33
    Alicja Kozieł

    OdpowiedzUsuń