-Nie ciesz się tak, wyścig się jeszcze nie skończył.
-Dla mnie już się skończył-szepnął mi do ucha-Szykuj się.
-Dlaczego tak bardzo tego chcesz?
-Jesteś silna, a ja lubię niszczyć silne dziewczyny. A poza tym jesteś wyzwaniem.
-Dlaczego?
-Nie boisz się mnie.
Dobrze wiedzieć, że tak myśli. Niech tak zostanie. Albo lepiej nie. Może gdyby wiedział, że się go boje to by odpuścił. Zostawiłby w spokoju mnie, Lee i całą resztę.
-Zayn, ale ja...-powiedziałam odwracając się, ale go już tam nie było.
Chciałam skłamać i powiedzieć, że jego przypuszczenia nie są trafne, lecz się spóźniłam. Teraz mogę się jedynie modlić, że Blair wygra.
***
Staliśmy na pasie startowym, gdy Blair zapewniał nas, że nie ważne jak wszystko się potoczy, żadnej z nas nic się nie stanie.
-Nie ruszajcie się stąd.-instruował nas Gilbert.
Widziałam złość w oczach Lee. Ani grama smutku czy strachu-sama złość. Szczerze mówiąc to ja nie czułam nic. Nie byłam zła, bo Blair nie miał wyjścia. Musiał to zrobić, by nas chronić, chodź w taki sposób.
-Ja z nimi zostanę-odezwał się cichy głos za nami.
To Alarick.
Wysoki, czarnowłosy chłopak w skórzanej kurtce stał za mną. Tak dawno go nie widziałam, że niemal zapomniałam jak wyglądała barwa jego oczu. Dziwne, że ludzie, którzy kiedyś spotykali się codziennie, teraz widzą się w takich okolicznościach. Jeszcze niedawno byliśmy razem, ale jego zazdrość wszystko zniszczyła. Nadal się przyjaźnimy, ale jak to mówią przyjaźń zamienisz w miłość, miłości w przyjaźń nie zamienisz nigdy.
-Hej Rick-powiedziałam z uśmiechem
-Cześć-również się uśmiechnął-Możemy pogadać?
Zgodziłam się i odeszliśmy kilka kroków dalej. Rick powiedział, że byłam głupia przyjeżdżając tutaj...i ma rację. Powinnam była wrócić do mieszkania i siedzieć tak razem z Lee aż wyścig się skończy. Może nie wiedzą gdzie mieszkam.
-Zawodnicy na start!-krzyknęła dziewczyna w o wiele za krótkiej sukience.
Momentalnie moje serce zaczęło bić szybciej. Podeszłam do Blair'a i bez słowa się do niego przytuliłam.
-Wygraj to, błagam-szepnęłam i odeszłam.
Stanęłam przy Alarick'u i Lee a Bir wpatrywał się we mnie. Odeszłam by nie słyszeć tego jak mówi, że się postara. Gdybym to usłyszała, moja wiara w niego ległaby w gruzach. Starania to za mało. Przez chwilę w głowie miałam pomysł by odwrócić się uciec, ale przypomniałam sobie o tym snajperze na dachu. Zabiłby mnie a ja nawet bym nie poczuła.
Blair podjechał do linii startu a tuż po nim swoje miejsce zajął Malik. Widziałam jak ten kretyn się na mnie gapi. Z jego twarzy ani na moment nie znikł ten pewny siebie uśmiech.
-Gotowi!-oboje założyli kaski.
-Do startu!-dziewczyna podniosła do góry rękę.
-Start!-krzyknęła a ryczące potwory ruszyły.
Nie wiedziałam kto wygra, bo co chwilę jeden z nich wyprzedzał drugiego lub byli na równi. Tłum dopingował obydwu. Widziałam grupę dziewczyn, które krzyczały imię Malik'a. Niedaleko nas stało kilku facetów i dwie kobiety, którzy trzymali kciuki na Blair'a. Nagle zapadła cisza. Wszyscy wstrzymali oddech a ja usłyszałam skowyt policyjnych syren. Jakiś chłopak naprzeciwko mnie krzyknął, że jadą gliny. Nikt nie patrzył na to, że wyścig trwa. Każdy wsiadł do auta i odjechał jak szybko tylko mógł.
-Diana chodź!-usłyszałam głos Lee, która ciągnęła mnie za rękę.
-Zabiorę Lee a ty jedź-powiedział Rick i podał kask Valee
Nie myśląc długo wsiadłam na maszynę i odpaliłam silnik. Policja była coraz bliżej. Jechałam jak najszybciej mogłam. Widziałam jak jeden z funkcjonariuszy łapie dziewczynę, która rozpoczęła wyścig, jak chłopak, który stał przy mnie został niemal siłą wepchany do furgonetki, jak policja strzela w tylne koła samochodów.
Dojechałam do swojego mieszkania bez zbędnych niespodzianek. Rick zawiózł Lee do jej domu i obiecał, że przyjedzie niedługo. Zaparkowałam na parkingu pod kamienicą i weszłam do klatki. Próbowałam nie myśleć o niepotrzebnych rzeczach, ale zobaczenie jak ktoś siedzi na ziemi pod moimi drzwiami, wcale mi nie pomogło. Gdy usłyszał moje kroki podniósł głowę a ja zrobiłam krok do tyłu. Malik.
-Co ty tutaj robisz?
-Przyszedłem po ciebie.
-Co? Ale...
-Wygrałem.
*Jeśli przeczytałeś/aś napisz komentarz*
Notka od autorki: Rozdziały będą pojawiać się co niedziele. Niestety ten jest krótki, ale to dlatego, że muszę się uczyć i nie mam zbytnie głowy do pisania. Za tydzień rozdziały nie będzie, bo w czwartek wyjeżdżam do Paryża. Dodam go gdy wrócę (20/21 maja).
no nie to czekamy co będzie dalej wygrał czemu czemu no czemu sie pytam :((
OdpowiedzUsuńO boże dawaj szybko kolejny :D Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńAle rozdział ;) Zarabisty xd Już nie mogę sie doczekać następnego xd Pozdrawiam i życzę Miłego Dnia ♥ @MoNiKa1598 Przepraszam za anonima.
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że Zayn wygrał. To było do przewidzenia. Ale nie mogę się teraz doczekać co się z nimi będzie działo :D
OdpowiedzUsuńsupeer;)
OdpowiedzUsuńreygbyshtgvhsd uwielbiam to opowiadanie :) <3 /D.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego !!!! jestem taka ciekawa co dalej... co z Dianą ...co z Zayn'em....Jakie będą akcje... czy Diana ujrzy jakąś dobrą strone w Zayn'ie ...Jeju juz nie mogę wytrzymać ..<333
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńa może nie będzie tak żle ? czekam na następny
OdpowiedzUsuńPER-FECT <3 tak jak każdy rozdział na każdym twoim blogu. nie mogę się doczekać kolejnego <3 pozdrawiam i życzę weny - Lola
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń.........
OdpowiedzUsuńSupcio DALEJ ! ;33
OdpowiedzUsuńnext!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! :D Chcę już ciąg dalszy, szybkooooo! :D <3
OdpowiedzUsuńkońcówka :) i teraz tylko co dalej co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńOmg *,*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ♥
Zapraszam na mojego bloga: http://redffhs.blogspot.com/ :) x
Chryste panie, myślałam że to pierwszy rozdział był świetny, ale ten to już przesada *-* i Alarick wydaje się być bardzo interesującą osobą :3
OdpowiedzUsuńTyle akcji ze ja cie nie moge. Zastanawiam sie czy nie masz jakiegos dodatku zyciewego +1000 do pisania czy cos bo to co piszesz to jakies cuda :* I wez tu teraz czekaj te 10 dni, o matko XD
OdpowiedzUsuń》》hahaha konto google to wciaz za trudna magia dla mnie ; D /Karo x
Rozdział jest ughhhhhhh. Końcówka mnie powaliła :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle blog mi się bardzo podoba
czekam na następny, myślę że ujawni się szybko
Życzę weny :*
Omg omg 15 lat dziewczyno co za talent adhhdg (mam tyle fangirlingu przy tym blogu jak nigdy przedtem :D) ciejawe co bedzie za 15 lat. Juz widze te naglowki "tak zwana kasia styles podbija ksiegarnie i serca czytelnikow a jej ksiazka osiagnela najwiekszy wynik sprzedarzy wsrod polskich pisarzy" i wtedy bedziemy takie dumne #katynators :3
OdpowiedzUsuńWidzę że już nie ma literówek ;) Rozdział mnie pochwycił całkowicie. Życzę Ci weny i czekam niecierpliwe /Ree
OdpowiedzUsuń<3 jejku super :3 <3 rozdział jbvierbvuirbviurvbre <3
OdpowiedzUsuńkocham cie dziewczyno *________________________________* i ta koncowka taka ffdasdvgauyhvv <3
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE JEDNYM SŁOWEM NO UGHHH KOCHAM TO <333 zapraszam także do sb pojawił się 5 rozdział : http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńale fajnie sie zaczyna dziać nareszcie <3
OdpowiedzUsuńczy moge juz umrzec? :3 boski rozdzial mloda :D
OdpowiedzUsuńrozdział genialny życzę miłego pobytu w Paryżu i oczywiście z niecierpliwością czekam na next <3 pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńA może Zayn nie będzie taki zły? XD Co ja gadam :D Nie mogę się doczekać :3
OdpowiedzUsuńmoże sie ułoży :) hihi cudownie następny :*
OdpowiedzUsuńkoncowka zabija :3 czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńzajebiste
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3
OdpowiedzUsuń