poniedziałek, 15 grudnia 2014

Rozdział 31

Notka pod rozdziałem
-Gdzie ona jest?- zapytałam i wbiłam w brata nienawistny wzrok
-Diana uspokój się.
Ani mi się śni! Jakim prawem w ogóle mówi mi coś takiego?
-To miałam być ja, prawda? Piorun miał porwać mnie, a ty miałeś mu pomóc. Problem w tym, że mnie wtedy nie było. White wrócił po mnie, włamał się do mojego domu i porwał Lee. Mam być jego największym trofeum, bo tylko ja mu uciekłam i tylko ja wiem jak wygląda i kiedy będzie zabijał. Jak ci nie wstyd Colin? Ten psychol zabił ci matkę, chcesz by zabił również siostrę?
Wszyscy milczeli, ale ja słyszałam wszystko. Moja zmysły wyostrzyły się do maksimum. Słuchałam ciążki oddech przyciśniętego do ściany brata, kroki Zayn'a i to jak Blair wystukuje na telefonie numer do Valee.
-Nie mam nic wspólnego z jej zniknięciem. Travis mówił mi, że się z tobą widział. Chciałem z tobą o tym pogadać, powiedzieć żebyś na niego uważała, ale ciebie nie było.
-Powiedział, że się ze mną widział? Ładnie to ujął. On braciszku na mnie napadł.
Colin mimo tego co powiedziałam nie był zaskoczony. Ani trochę. Stał z moją ręką przy gardle i po prostu patrzył na mnie jak na kogoś obcego. Zero przejęcia tym, że coś mogło mi się stać.
-Jesteś świnią, wiesz? Masz w dupie to, co twój kolega mi zrobił. Ja dla ciebie wyjechałam z zupełnie obcym człowiekiem na drugi koniec kraju, byłam z nim w domku w lesie przez tydzień. White prawie mnie dopadł, a to tylko po to, by nic ci nie zrobili i bym mogła cię zobaczyć.
-Diana, ja nigdy cię o to nie prosiłem.
Nagle poczułam na sobie dłonie Zayn'a. Odciągnął mnie od brata i zaprowadził do sypialni. Łzy kapały z moich oczu, ukazując jak słaba jestem na prawdę. Nie chciałam już udawać. Nie teraz, kiedy Lee grozi takie niebezpieczeństwo. Usiadłam na łóżku i wpatrywałam się w ścianę. Zayn usiadł obok mnie i położył mi dłoń na udzie. Spojrzałam na niego i wiedziałam co muszę zrobić. Zaczęłam się do niego przybliżać, on zrobił to samo. Złączyłam nasze usta i wprawiłam swój plan w życie. Wśliznęłam dłoń pod jego koszulkę i szybkim ruchem wyciągnęłam jego broń. Wyrwałam się z jego objęć, przebiegłam obok zdezorientowanych Blair'a i Colina, chwyciła kurtkę i wybiegłam z domu. Gnałam po schodach najszybciej jak umiałam. "Zayn nie może mnie dogonić" krzyczałam w myślach. Wyszłam z klatki schodowej i ile sił w nogach pognałam w lewo. Właściwie, nie wiem czemu uciekałam, wiedziałam, że Malik albo będzie chciał pomóc szukać mi Lee, albo zabroni robić cokolwiek. Nie mogłam ryzykować, że zrobi to drugie. Obejrzałam się za siebie, był za mną, jednak zbyt daleko by teraz mnie złapać. Dobiegłam na przystanek i w ostatnim momencie wsiadłam do autobusu. Drzwi zamknęły się, a pojazd odjechał, zwiększając przestrzeń między mną z Zayn'em. Usiadłam na jednym z wielu wolnych siedzeń i oddychałam ciężko. Moja kondycja jest coraz gorsza. Nagle uświadomiłam sobie, że w dłoni trzymam broń. Szybko włożyłam ją do kieszeni kurtki i chwyciłam za komórkę. Zayn dzwoni. Postanowiłam odebrać.
-Co ty kurwa robisz?!- krzyknął tak głośno i przerażająco, jak nigdy wcześniej
-Znajdę ją- powiedziałam
-Sama? Diana, wiesz kim jest White, wiesz do czego jest zdolny...
-Właśnie. Wiem. Wiem, że w każdej chwili może zabić Valee, a ja do tego nie dopuszczę, słyszysz? W tym momencie gdzieś mam ciebie, brata i wszystkich dookoła. Muszę uratować przyjaciółkę- szeptałam, by nikt mnie nie usłyszał- Ma zginąć, bo była w złym miejscu o złym czasie?
-Dokąd jedziesz?
-Nie wiem. Chyba, poszukać kogoś kto będzie wiedział o nim cokolwiek. Muszę kończyć.
Rozłączyłam się, gdy zobaczyłam knajpę, w której wczoraj byłam z Malikiem i gdzie był również Piorun.
Autobus zatrzymał się, a ja jak najszybciej wyszłam. Nie chcę płacić za to, że jechałam na gapę. Poszłam prosto do lokalu. O tej godzinie było mało ludzi, stoły bilardowe były puste, a jedynie przy kilku stolikach starsi ludzie jedli lancz. Podeszłam do lady za którą stał chłopak chyba w moim wieku. Czas na czar.
-Przepraszam?- odezwałam się
Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko. Był przystojny. Miał ciemne, rozczochrane włosy i okulary. Jego uniform idealnie opinał jego klatkę.
-W czym mogę służyć?
-Chciałabym zapytać, czy byłeś tu wczoraj wieczorem.
-Tak a co?
-Widziałeś może faceta około 40. Ciemne włosy... wyglądał dość groźnie.
-Dużo tu takich typów wieczorami.
Zaczęłam przetwarzać w myślach obraz Pioruna w poszukiwaniu jakiś szczególnych znaków. Wtedy przypomniałam sobie jego twarz z domu w Nortwich.
-Na policzku ma niewielką bliznę, chyba od noża.
Chłopak zrobił zamyśloną minę, jakby zastanawiał się, czy widziała kogoś takiego.
-Tak. Wydaje mi się, że był tu wczoraj. O co chodzi?
-Mój brat pożyczył mu komórkę, chciał zadzwonić. Ten uciekł z nią, a telefon był nowy i brat dostał go od ojca na urodziny. Często tu przychodzi? Wiesz może gdzie mieszka?
-Przychodzi tutaj kilka razy w tygodniu. Cały czas zamawia to samo. Chyba nazywa się Michale Miller.
Michale Miller, jasne.
-Kiedyś kręcił z jedną z kelnerek, zostawił jej adres...wiesz chyba po co. O ile dobrze pamiętam to mieszka na Twyford Avenue 12. Wątpię żebyś odzyskała komórkę. To dziwny typ.
-Tak, wiem- szepnęłam jakby do siebie
-Co?
-Nie, nic. Dzięki za pomoc.
Ruszyłam w stronę drzwi, chcąc jak najszybciej wydostać się z tego miejsca. White w każdej chwili może tu przyjść, a wtedy będzie już po mnie. Wyszłam na dwór, a lodowate powietrze owiało moje ciało. Twyford Avenue? Zaczęłam przeczesywać z myślach mapę całego Londynu. To dobry kawałek drogi stąd. Dam radę tam pójść? Sama? Z niepewnością na ramieniu ruszyłam przed siebie. Ulice były puste, niemal bez życia. Czułam się, jakby świat się zatrzymał, a na Ziemi pozostałabym tylko ja. Czułam jednak coś co wykluczało moją hipotezę. Czułam, że ktoś na mnie patrzy, bacznie obserwuje każdy mój ruch i w każdej chwili jest gotów uderzyć. Odwróciłam głowę i zobaczyłam chłopaka w czapce, ze spuszczoną głową. Nie mogłam dostrzec jego twarzy. 'Sprawdzę go', pomyślałam. Zrobiłam kółko dookoła budynku i znów spojrzałam w tył. Nadal tu był. Przyśpieszyłam. Nie mogłam pozbyć się myśli, że to człowiek Pioruna albo Travis. Oba te wyjścia są dla mnie niekorzystne, a wręcz tragiczne. Chłopak nadal był za mną, nie odstępował mnie ani na chwilę. Przyśpieszył, gdy ja również to zrobiłam. W końcu zaczęłam biec, co chwilę odwracając się za siebie. Skręciłam za rogiem i uderzyłam w kogoś. Podniosłam wzrok i nie wiedziałam czy dziękować Bogu, czy przeklinać diabła.



-----------------------------------------------------------------------------------
Skończyłam! Dla Was olałam naukę na jutrzejszy test więc jeśli dostanę 3 to na półrocze będę miała 3 i będziecie mieli mnie na sumieniu xD KOMENTUJCIE a ja zmykam trochę się pouczyć. 
Pobijecie 20 komentarzy? Jak dacie radę dobić do 30-35 to zrobię konkurs gdzie do wygrania będą portrety Diany i Zayn'a narysowane przez młaaa xD 
Już niedługo będzie nowy szablon (ten będzie sg hwjrbgkrbgiERGB) 

26 komentarzy:

  1. Zajesuperfajny!!! Strzelam, ze trafiła na Zayna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest świetny ^_^ nie wiem co ty mi robisz, ale jak zobaczyłam, że niedługo dodasz nowy, co chwilę odświeżałam stronę :)
    Powodzenia w nauce i trzymam kciuki abyś dobrze napisała jutrzejszy test. :) Jestem ciekawa co będzie działo się w następnym rozdziale, więc życzę weny.
    No i oczywiście życzę ci duuuuuużo spania i odpoczynku, bo pewnie się przyda.
    Kocham mocno <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu ile emocji ♡♥♡
    Mam nadzieje, ze tym "kims" kogo teraz spotkala jest Zayn. Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zayn ?....mam nadzije że Diana trafiła na Zayn'a
    jestem strasznie ciekawa co będzie dalej ...
    nie moge sie doczekać
    świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział czekam na następny i powodzenia na teście ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Wowowowowow... Genialny rozdział. Ciekawe na kogo wpadła. Mam nadzieje ze to Zayn. Weny życzę <3 ~Bella

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow..... rozdzial superowy!!!! Czekam na next!!!! KOCHAM ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Umarlam. Kobieto czy ty wiesz jak na nas wplywasz? Xd super rozdzial. Miejscami trzyma w napieciu i nie spodziewalam sie takiej szybkiej akcji ze strony Diany wiec daje meeega plusa do jej postaci bo jest najlepsza ;D zycze weny i trzymam kciuki za sprawdzian !

    OdpowiedzUsuń
  9. O lol ! jaram się !!
    czekam na kolejny i to z niecierpliwością <3
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. To nie sprawiedliwe!!! Już myślałam że coś będzie z Dianą i Zaynem ;-; Ogólnie rozdział boski *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny, juz czekam na następny ;))
    ~Vanessa

    OdpowiedzUsuń
  12. Super czekam na next ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg boski szybko next dobrze ze to Zayn ;) !!! CHCE BRAC UDZIAL W KONKURSIE :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny!!!
    Czekam na next'a!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. :)
    Notu do nn
    Pozdrawiam
    Ciemność :*

    OdpowiedzUsuń
  16. To napewno Zayn ... chyba no nie ważne weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurde.^^ to sie porobiło.

    OdpowiedzUsuń
  18. boże to jest tak niesamowity ff wyzwalasz takie emocje!
    popłakałam się naprawdę płakałam praktycznie przez cały rozdział nw czemu ale łzy po prostu same spływały!
    znalazłam ten ff dzisiaj i czytam go już od kilku godzin boli mnie strasznie głowa ale kurde było warto! jesteś niesamowita masz cudowny styl pisania taki szczery no po prostu mam wrażenie jakby to zdarzyło się naprawdę że nic nie jest naciągane ani przesłodzone to po prostu jest i to jest takie niesamowite! czekam na następny rozdział i życzę weny i żebyś miała 5 na półrocze :D ale z takim talentem naprawde ci to nie potrzebne <3

    OdpowiedzUsuń
  19. super! tak się nie moge doczekać kolejnego rozdziału,takie emocje wow ^^

    OdpowiedzUsuń