Wsiedliśmy do auta i od razy pojechaliśmy do Lee. Zayn proponował, że zostawi mnie u przyjaciółki, a sam pojedzie pakować rzeczy, ale nie zgodziłam się. Chcę by poszedł tam ze mną.
Wsłuchana w muzykę przeglądałam się Malikowi. Zastanawiało mnie o czym teraz myśli. Czy jest w stu procentach skupiony na drodze, czy jego głowę zaprzątają inne sprawy. Nagły podjazd pod dom Valee przerwał mi rozmyślania.
-Chodź- powiedziałam i wyszłam z auta
-Po co mam tam iść? Słuchać, że nie powinnaś ze mną jechać?
Wsiadłem z powrotem do samochodu i patrzyłam na Zayn'a. Położyłam dłoń na jego i uśmiechnęłam się.
-I tak pojadę. Mogą gadać. Chcę, żebyś tam ze mną poszedł. Ja to zrobiłam chociaż wiem, że Charlie mnie nie lubi.
-Dobra- powiedział od niechcenia i wysiadł
Oboje podeszliśmy do drzwi, a ja zapukałam i weszłam do środka.
-Lee!- krzyknęłam, a przede mną pojawiła się dziewczyna
Wyglądała strasznie. Miała wory pod oczami od nieprzesłanych nocy i rozciętą wargę.
-Cześć- powiedziała i przytuliła mnie- Cześć Zayn
-Jak się czujesz?- zapytał chłopak, a mnie zatkało.
Oni normalnie gadają. Jak człowiek z człowiekiem. Lee już miała mu odpowiedzieć, kiedy z przejściu pojawił się Blair. Koniec miłej atmosfery.
-Co on tu robi?- zapytał odciągając Valee do tyłu
-Przyszłam pogadać z przyjaciółką, a Zayn przyszedł ze mną. Co ci się w ogóle stało w twarz?-zapytałam pokazując na jego opuchnięty nos
-Zapytaj swojego chłoptasia. Zaatakował mnie wczoraj na parkingu.
-Miałem powód
-Teraz ja będę miał kurwa powód- powiedział zły, idąc w naszą stronę.
Stanęłam pomiędzy Blair'em, a Zayn'em i nie dałam się im do siebie zbliżyć
-Przyjechałam, żeby pogadać, ale z tobą się chyba nie da! Chciałam powiedzieć tylko, że wyjeżdżam na dwa tygodnie.
Odwróciłam i ciągnąc Zayn'a za rękę wyszłam na dwór. Słyszałam jak Lee wola bym zaczekała, ale jej chłopak jej na to nie pozwala. Pieprzony kretyn! Niewiarygodne jak Blair zmienił się w tam krótkim czasie.
Wsiedliśmy do samochodu, a Zayn od razy odjechał. Z tym idiotą nie da się normalnie rozmawiać. Czemu ma coś do tego, że spotykam się z Malikiem? To moja sprawa!
***
Droga do mojego domu minęła nam w ciszy. Nie chciałam rozmawiać o pobiciu przyjaciela i wiedziałam, że Zayn nie chce mi tego tłumaczyć. Nie chcę kłócić się z nim akurat w takim momencie.
W napiętej atmosferze weszliśmy do mojego małego mieszkania. Gdy tylko zamknęłam drzwi, Zayn chwycił mnie za rękę i obrócił do siebie.
-Nie chce takiej ciszy pomiędzy nami- szepnął opierając czoło o moje
-Ja też nie, ale Blair i to, że nie pozwala Lee...
-Nie myśl o tym- przerwał mi- Nie myśl od teraz, aż do naszego powrotu o niczym co się tu dzieje. Zapomnij o Travisie i o tym co stało się wczoraj...proszę
Urzeczona jego cichym głosem, kiwnęłam lekko głową, nie wiedząc czy dam radę spełnić obietnice. Myślę, że Zayn oczekuje zbyt wiele. Nie da się od tak zapomnieć, że twoja matka oszukiwał cię przez całe życie, że seryjny morderca to twój ojciec. Nie da się zapomnieć wyrazu twarzy, konającego u moim stóp Pioruna. Nie da się i myślę, że te wydarzenia pozostawią rysę w mojej psychice na długo.
Jest jednak coś co uśmierza ból. On. Jego głos, dotyk, zapach, widok. Przy nim się nie boje. Przy nim, jak przy nikim innym wcześniej, czuje się bezpieczna i kochana.
-Dziękuję- powiedziałam
-Za co?- odsunął się, by spojrzeć na mnie
-Za twoją miłość
-To ja powinien dziękować tobie, że w końcu zacząłem ją okazywać.
-Zamknij oczy- poprosiłam
Zayn przyglądając mi się bacznie, powoli zaczął zamykać powieki. Wspięłam się ma palce i przytrzymałam jego ramion. Pocałował go w szyję zasysając skórę. Pozostawiając po sobie czerwony ślad, zaczęłam piąć się ku górze, aż do ust.
-Będziemy razem na zawsze?- zapytałam milimetr od jego warg
Chłopak otworzył oczy i spojrzał na mnie pełen miłości, ale zarazem bezradności
-Nie- szepnął- Wieczność jest straszna.
Odsunęłam się od niego, nadal patrząc mu w twarz. 'Nie'. Nie będzie razem na zawsze. Nie będzie 'i żyli długo i szczęśliwie'. Nie zestarzejemy się razem, bo on ma wieczność za podłą szmatę.
-Życie to dziwka- powiedział, podchodząc do mnie- Nie daje wejściówek do parku rozrywki za darmo. Jesteśmy jacy jesteśmy. Żyjemy szybko, więc nie możemy żyć wiecznie. Kto tak właściwie, chciałby tak żyć? Nie starzeć się, nie spać, słysząc jak zasypują cię ziemią. Żyć w tym chorym świecie bez osoby, która jest twoim całym szczęściem. Tylko jedno z nas może być nieśmiertelne, drugie będzie jeździło gdzie indziej.
-Jesteś pogodzony z tym, że możesz zginąć w każdym momencie.
-Tak. Problem w tym, że kiedyś byłem z tym pogodzony, ale miałem to gdzieś. Dzisiaj jestem pogodzony, ale tego nie chce, bo chce zostać z tobą, jak długo się tylko da, ale wiem, że nie zostanę na zawsze.
-Tylko jedno jest nieśmiertelne -powtórzyłam jego słowa- Pójdę się pakować.
Odwróciłam się i bez słowa zamknęłam się w pokoju. Usiadłam nad nieposprzątanymi papierami odnośnie White i zaczęły docierać do mnie słowa Zayn'a. Ja w każdej chwili mogę go stracić i nic na to nie poradzę. Świadomość naszej śmiertelności wypalała dziurę w moim mózgu. Tylko jedno z nas może być nieśmiertelne, ale Malikowi nie chodziło ani o mnie, ani o niego.
Złożyłam wszystkie kartki i położyłam je na łóżku. Z szafy wygrzebałam walizkę i powoli zaczęłam wrzucać do niej ubrania, kosmetyki i bieliznę. Kiedy byłam już prawie gotowa rozległ się głos Zayn
-Diana, ktoś do ciebie
-Przyszłam pogadać z przyjaciółką, a Zayn przyszedł ze mną. Co ci się w ogóle stało w twarz?-zapytałam pokazując na jego opuchnięty nos
-Zapytaj swojego chłoptasia. Zaatakował mnie wczoraj na parkingu.
-Miałem powód
-Teraz ja będę miał kurwa powód- powiedział zły, idąc w naszą stronę.
Stanęłam pomiędzy Blair'em, a Zayn'em i nie dałam się im do siebie zbliżyć
-Przyjechałam, żeby pogadać, ale z tobą się chyba nie da! Chciałam powiedzieć tylko, że wyjeżdżam na dwa tygodnie.
Odwróciłam i ciągnąc Zayn'a za rękę wyszłam na dwór. Słyszałam jak Lee wola bym zaczekała, ale jej chłopak jej na to nie pozwala. Pieprzony kretyn! Niewiarygodne jak Blair zmienił się w tam krótkim czasie.
Wsiedliśmy do samochodu, a Zayn od razy odjechał. Z tym idiotą nie da się normalnie rozmawiać. Czemu ma coś do tego, że spotykam się z Malikiem? To moja sprawa!
***
Droga do mojego domu minęła nam w ciszy. Nie chciałam rozmawiać o pobiciu przyjaciela i wiedziałam, że Zayn nie chce mi tego tłumaczyć. Nie chcę kłócić się z nim akurat w takim momencie.
W napiętej atmosferze weszliśmy do mojego małego mieszkania. Gdy tylko zamknęłam drzwi, Zayn chwycił mnie za rękę i obrócił do siebie.
-Nie chce takiej ciszy pomiędzy nami- szepnął opierając czoło o moje
-Ja też nie, ale Blair i to, że nie pozwala Lee...
-Nie myśl o tym- przerwał mi- Nie myśl od teraz, aż do naszego powrotu o niczym co się tu dzieje. Zapomnij o Travisie i o tym co stało się wczoraj...proszę
Urzeczona jego cichym głosem, kiwnęłam lekko głową, nie wiedząc czy dam radę spełnić obietnice. Myślę, że Zayn oczekuje zbyt wiele. Nie da się od tak zapomnieć, że twoja matka oszukiwał cię przez całe życie, że seryjny morderca to twój ojciec. Nie da się zapomnieć wyrazu twarzy, konającego u moim stóp Pioruna. Nie da się i myślę, że te wydarzenia pozostawią rysę w mojej psychice na długo.
Jest jednak coś co uśmierza ból. On. Jego głos, dotyk, zapach, widok. Przy nim się nie boje. Przy nim, jak przy nikim innym wcześniej, czuje się bezpieczna i kochana.
-Dziękuję- powiedziałam
-Za co?- odsunął się, by spojrzeć na mnie
-Za twoją miłość
-To ja powinien dziękować tobie, że w końcu zacząłem ją okazywać.
-Zamknij oczy- poprosiłam
Zayn przyglądając mi się bacznie, powoli zaczął zamykać powieki. Wspięłam się ma palce i przytrzymałam jego ramion. Pocałował go w szyję zasysając skórę. Pozostawiając po sobie czerwony ślad, zaczęłam piąć się ku górze, aż do ust.
-Będziemy razem na zawsze?- zapytałam milimetr od jego warg
Chłopak otworzył oczy i spojrzał na mnie pełen miłości, ale zarazem bezradności
-Nie- szepnął- Wieczność jest straszna.
Odsunęłam się od niego, nadal patrząc mu w twarz. 'Nie'. Nie będzie razem na zawsze. Nie będzie 'i żyli długo i szczęśliwie'. Nie zestarzejemy się razem, bo on ma wieczność za podłą szmatę.
-Życie to dziwka- powiedział, podchodząc do mnie- Nie daje wejściówek do parku rozrywki za darmo. Jesteśmy jacy jesteśmy. Żyjemy szybko, więc nie możemy żyć wiecznie. Kto tak właściwie, chciałby tak żyć? Nie starzeć się, nie spać, słysząc jak zasypują cię ziemią. Żyć w tym chorym świecie bez osoby, która jest twoim całym szczęściem. Tylko jedno z nas może być nieśmiertelne, drugie będzie jeździło gdzie indziej.
-Jesteś pogodzony z tym, że możesz zginąć w każdym momencie.
-Tak. Problem w tym, że kiedyś byłem z tym pogodzony, ale miałem to gdzieś. Dzisiaj jestem pogodzony, ale tego nie chce, bo chce zostać z tobą, jak długo się tylko da, ale wiem, że nie zostanę na zawsze.
-Tylko jedno jest nieśmiertelne -powtórzyłam jego słowa- Pójdę się pakować.
Odwróciłam się i bez słowa zamknęłam się w pokoju. Usiadłam nad nieposprzątanymi papierami odnośnie White i zaczęły docierać do mnie słowa Zayn'a. Ja w każdej chwili mogę go stracić i nic na to nie poradzę. Świadomość naszej śmiertelności wypalała dziurę w moim mózgu. Tylko jedno z nas może być nieśmiertelne, ale Malikowi nie chodziło ani o mnie, ani o niego.
Złożyłam wszystkie kartki i położyłam je na łóżku. Z szafy wygrzebałam walizkę i powoli zaczęłam wrzucać do niej ubrania, kosmetyki i bieliznę. Kiedy byłam już prawie gotowa rozległ się głos Zayn
-Diana, ktoś do ciebie
Przez chwilę zastanawiałam się, kto to może być, ale stwierdziłam, że to pewnie Lee albo Blair, który przyszedł mnie przeprosić. Kiedy jednak wyszłam z pokoju i ujrzałam osobę, stojącą w drzwiach zamurowało mnie. To nie prawda! To głupi żart!
-Cześć Diana.
-Cześć Diana.
KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ
'ZAKŁAD:
CO KRYJE PRAWDA'
Przeczytajcie!!!
SKOŃCZONEEEEEE! Prawdę mówiąc, chciałam zakończyć sezon za 3-4 rozdziały, ale moja nagła wizja świąt w Nortwich nieco wszystko pokomplikowała :D Sądzę jednak, że zakończenie w tym momencie będzie dobrym pomysłem, bo nie wiecie kto przyszedł do Diany ajsdbvehrvhqebr
SPRAWY ORGANIZACYJNE:
-Jak już wcześniej wspominałam, jeśli pod rozdziałem kończącym sezon (czyli pod tym) uzbiera się 100 komentarzy zrobię konkurs związany z Zakładem. Myślałam nad nim dłuugo i sądzę, że razem z koleżanką wymyśliłam coś FAJNEGO. Tak więc 100komentarzy=konkurs
-Ponieważ zakończyliśmy już drugi sezon, chciałabym coś dla Was nagrać. I tu wchodzicie Wy. Na końcu swojego komentarza zadawajcie pytania, na które chcielibyście dostać ode mnie odpowiedź. Jeśli sporo iść się tu uzbiera nagram dla Was mini Q&A. Mogłabym również zdradzić Wam kilka szczególików z trzeciego sezonu.
-Na info odnośnie początku trzeciego sezonu czekajcie na grupie na facebook'u "Now or Never & Zakład"
-Na info odnośnie początku trzeciego sezonu czekajcie na grupie na facebook'u "Now or Never & Zakład"
O boshe nie wierze że to już koniec. Czekam na 3 sezon :D Świetny ten rozdział :) Kocham <3
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńJaką masz wizję dotyczącą " Zakładu ".?
Ile mniej - więcej zamierzasz napisać części.? ;)
Genialny!!!
OdpowiedzUsuńJuz się nie mogę doczekać 3 sezonu !!!
Pytanie:
Pamiętasz gdzie bylas jak wpadłaś na pomysł żeby napisać "Zakład"???
Claudia xxx.
Cudowny! Tak, masz rację, to najlepszy moment do skończenia drugiej części -,- Kto tam, do cholery, stał? W każdym razie... Blair to dupek i szkoda mi Lee. Zayn dobrze zrobił, przywalając mu. Nie mogę się doczekać 3. sezonu! <3 Weny i do nn! ;**
OdpowiedzUsuńOpowiedz coś o sobie w tym Q&A ;)
OMG! Gienialny! Ciekawość mnie zżera, kto to był ? <3
OdpowiedzUsuńPytanie:
Skąd masz tyle pomysłów ?
o ja ! :O zajebisty rozdział , czekam na następny <3 !!
OdpowiedzUsuńGenialny :3 jestem ciekawa kto to ? ;o czekam z nie cierpliwością na następny :*
OdpowiedzUsuńBoże ...kto to ?! LoL ..czekam na następną część ;p
OdpowiedzUsuńDobre i chce więcej *_* :)
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawe kto to:)
OdpowiedzUsuńOby następny sezon zaczął się szybko
OdpowiedzUsuńŚwietny 💜
OdpowiedzUsuńCÓŻ.. ROZDZIAŁ GENIALNY.... :_: NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLEJNEGO SEZONU!! :)
OdpowiedzUsuńPYTANIE : JA ZACZĘŁA SIĘ TWOJA PRZYGODA Z ZAKŁADEM? W SENSIE, ŻE MIAŁAŚ JUŻ OD POCZĄTKU CAŁĄ HISTORIĘ W GŁOWIE CZY TO WSZYSTKO WYSZŁO RACZEJ NA SPONTANIE?? <3
Genialny! Kocham! Czekam na więcej?!
OdpowiedzUsuńI ♥ u! Pozdrawiam, weny!
A pytanie to: ile planujesz sezonów?
:) Nie mam weny na dzisiejsza wypowiedź, egh! Postaram się cos napisać, ale watpie, iz będzie miało to jakkolwiek sens xD Wkurzyl mnie Blair. Dupek się z niego ostatnio zrobił. Cóż, Zayn go uderzył, ale Blair wie jaki on jest, więc nie wiem o co ma pretensje. Powinien się cieszyć, ze nie zrobił mu nic więcej :D Szkoda mi Valee, nie dobry Blair. Nie mogę się doczekać wyjazdu do Nortwich, to będzie takie aww. Mam nadzieję. Eww, nie mam pojęcia kto przyszedł. Może jej ojciec. Watpie, ale nikt inny nie przychodzi mi do głowy. Cóż, może jakaś nowa postać...
OdpowiedzUsuńDobra, dowiem się w następnym rozdziale.Jakoś podejrzanie bezpieczne te rozdziały... Podejrzane xD Może w Nortwich będzie jakaś akcja, mam nadzieje. Eghm, krótka wypowiedź, nie mam weny, ale w sumie dobrze, bo może nie chce Ci się czytać. Czekam na next, weny życzę :*
*pytanie*
-Jak (mniej więcej) długo chcesz pisać to fanfiction?
Nie chce mi się czytać? UWIELBIAM czytać takie dłuższe wypowiedzi :)
UsuńKaty
W takim razie następne będą co raz to dluzsze. xD Jeśli będę miała "wene" na nie.
UsuńO MOJ BOZE!!! MUSIALAS W TAKIM MOMENCIE?!?! Ale dobra strasznie ale to STRASZNIE podoba mi sie to opowiadanie
OdpowiedzUsuńBlair jest chujem i tyle nie lubie go a kiedys byl fajnym gosciem
Zayn moze troche za duzo od nirj wymaga zeby zapomniec? ale jest taki slodki ze aznie serducho boli bo ja tak nigdy nie bd miala, jest kochany
Uwielbiam Cie
~Pytanie~
Skad mialas pomysl na to fanfiction? Czemu Zayn a nie ktos inny?
jejku, jak zwykle wspaniałe. Rozdział czyta się strasznie lekko i niesamowicie wciąga, aż przeczytałam go kilka razy! Piszesz naprawdę uroczo i nie z niecierpliwością czekam na kolejny, który mam nadzieję pojawi się niebawem.
OdpowiedzUsuńŚciskam,
Megaaaaa ;ooo <3 @Zoolka123
OdpowiedzUsuńRozdział widzę nieźle rozkręcony. :D Czekam na nn również tak wspaniałego :3~Aga
OdpowiedzUsuńRozdział super
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie,bardzo mnie wciągnęło@love_hariana:D
OdpowiedzUsuńJejku zajebiste
OdpowiedzUsuń*-*
Czekam.na kolejny, fajnie jakby sie pojawił jak najszybciej
Kochaaaam <3Karolina <3
Genialny rozdział :) Już Czekam na kolejny rozdział :P
OdpowiedzUsuńZaznaczam że Świetnie piszesz. Bardzo wciąga :) Pozdrawiam.<3Melaaa:**
ZAKEBISTY już nie mogę doczekać się następnego.Weny i czekam nie cierpliwie.!*@zosia_official ^.
OdpowiedzUsuńAwwww *___*
OdpowiedzUsuńjeju mam mętlik w głowie hihi nie mogę się już doczekać kolejnego no:**,ciekawe co będzie w następnym bo ten był boski oczywiście jak zawsze i wgl aghjdhsksb *,* kocham to <33@nxd69
mega! nie mogę się doczekać kto przyszedł :3
OdpowiedzUsuńjejku już koniec drugiego sezonu a ja nadal pamiętam jak dopiero zaczynalas zakład ..
OdpowiedzUsuńRozdział świetny tylko DLACZEGO TY ZAWSZE URYWASZ W TAKIM MOMENCIE ?!!! Będę cię przesladowac w nocy ponieważ nie będę mogła spać zastanawiając się co dalej
Kocham i życzę weny
już nie mogę doczekać się nowego sezonu :D
Codowny rozdzial <3
OdpowiedzUsuńOMG ciekawe kto do niej przyszedł. Nie mogę się doczekać 3 sezonu. Czekam z niecierpliwością. ;))
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego sezonu <3
OdpowiedzUsuńKto tam przyszedł ? :o
OdpowiedzUsuńKocham te opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńOoo <3
OdpowiedzUsuńSuper kocham , czekam na 3 !!!! ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńDenerwujesz mnie. Masz już trzydzieści osiem komentarzy, kilka tysięcy wyświetleń, to nie jest mało. Nie potrafisz niczego docenić, wiecznie narzekasz. A może leży też wina w Tobie? Ciągle wszystkich zmuszasz do komentowania, odgrażając się, że nie będzie rozdziału. To może usuń tego bloga, bo jaki jest sens pisać rozdziały, jeśli nie sprawia Ci to przyjemności? Musisz się też z tym liczyć, że ilość komentarzy zależy od jakości rozdziału. Ja uważam, że ten rozdział jest dobry, ale Ciebie Kasiu stać na jeszcze lepszy. Rozumiem masz za niedługo egzaminy, to może zawieś bloga albo dodawaj rozdziały rzadziej, a bardziej je dopracuj. Pozdrawiam i liczę, że przyjmiesz to jako krytykę, a nie obrażanie Twojej osoby.
OdpowiedzUsuńMasz rację...powinnam usunąć Zakład. Mam być szczera? Wy tez mnie denerwujecie. Coś za coś. Oczekujecie rozdziałow, a gownobod siebie dajecie. Poważnie rozwaze likwidacje Zakładu
UsuńCzym cie denerwujemy? Zobacz jak dużo już osiągnełaś. Wiem jak to jest, gdy komentarze ubywają, bo ja też piszę. Pod ostatnimi rozdziałami jest 60 komentarzy - to dużo. Nawet bardzo, wiele osób o cczymś takim. Gowno z siebie dajemy? Dobrze wiedzieć. Powinnas sie cieszyc ze wgl ktokolwiek tutaj zaglada.
UsuńCzuje się taka sławna będąc na facebooku. Dziewczyno, więcej dystansu do życia. Powinnaś umieć przyjmować krytykę, pisząc już któryś z koleji blog.
UsuńWczoraj zaczęłam czytać i zakochałam się z ,,Zakładzie" od pierwszego rozdziału. Blog jest naprawdę cudowny i nie żałuję całej doby poświęconej na czytanie go. Już nie mogę doczekać się trzeciego sezonu. Naprawdę zazdroszczę ci wielkiego talentu i życzę powodzenia oraz weny:*
OdpowiedzUsuńCzekam na next *.*
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego że piszesz okropnie. Tu nie ma co zazdrościć ani komentować. Mnóstwo błędów, fabuła do dupy, rozdziały okropne a ty głupia. Najlepiej jeśli byś to po prostu usunęła i przestała pisać bo twój pseudo talent pisarski jest do niczego. Ludzie tego nie komentują bo to beznadziejne. Jest mnóstwo opowiadań sto razy lepszych od twojego. Usuń i nie zaśmiecaj bloggera takim gównem.
OdpowiedzUsuńZ poważaniem marchewka Lou xx
+ dodajmy że sam wygląd tego bloga odrarza xx
UsuńI nie zapominaj że jak już coś piszesz to przydałby się szacunek dla czytelników szmato -.-
UsuńWitaj kochana :3 cieszę aie z kolejnego rozdzialu ;) jak zawsze przypadl mi do gustu :D
OdpowiedzUsuńInformuje tez, ze zostalas nominowana do Liebster! ;) wiecej u mnie: live-in-your-dream.blogspot.com
Chcę już sezon 3. Jeju to tak szybko minęło WoW .
OdpowiedzUsuń